Mikroapartamenty przy lotnisku we Wrocławiu prawie gotowe

W dwóch budynkach z mikroapartamentami trwają intensywne prace wykończeniowe: tynkowanie, wykańczanie części wspólnych, kładzenie płytek na klatkach schodowych.  Prowadzone są również ostatnie prace przy elewacjach. Pierwszy etap Minimaxów będzie gotowy pod koniec grudnia. 

 

W 4-piętrowych budynkach znalazło się 128 mikroapartamentów jednopoziomowych i dwupoziomowych (z antresolą). Wszystkie mają balkony. Ich powierzchnia całkowita to 24 mkw. Na takim metrażu jest miejsce na łazienkę, przedpokój i pokój dzienny z aneksem kuchennym. Antresola daje dodatkową przestrzeń na biuro lub na sypialnię. W budynkach są lokale usługowe, a przed nimi miejsca postojowe. – Blisko stąd do autostrady i do lotniska, dlatego spodziewamy się, że z Minimaxów skorzystają przede wszystkim pracownicy przyjeżdżający do Wrocławia na kontrakty oraz przedsiębiorcy – mówi Tomasz Magdziak, prezes spółki Dzisiejszy Dom, realizującej inwestycję. – Okolica oferuje wszystko, co potrzebne do komfortowego życia. Inwestycja jest łatwo dostępna dla zmotoryzowanych i korzystających z komunikacji miejskiej – dodaje.

 

Niedaleko Minimaxów znajduje się m.in. Wrocławski Park Przemysłowy i Wyższa Szkoła Bankowa. Prezes Tomasz Magdziak przewiduje, że inwestorzy nie będą mieli problemów ze znalezieniem najemców. A ci zgłaszają duży popyt na mikroapartamenty, co pokazują wyniki sprzedaży. – Są bardzo dobre. Przed końcem budowy zdecydowana większość lokali ma właścicieli. Minimaxy kupują inwestorzy prywatni albo firmy z myślą o swoich pracownikach. Wśród nabywców są także osoby z zagranicy: ze Szwecji, Irlandii, z Miami w USA i z Anglii – informuje Krzysztof Jabłoński, prezes biura Iglica Nieruchomości, zajmującego się komercjalizacją obiektu. 

 

Co ważne, nabywcy lokali w Minimaxach stają się ich pełnoprawnymi właścicielami. Podpisują umowy w formie aktu notarialnego, a płatności dokonują na rachunek zastrzeżony banku, nie na rachunek dewelopera. – Takie rozwiązanie to duże zabezpieczenie. Spełnia taką samą rolę co rachunek powierniczy przy umowach deweloperskich – wyjaśnia Tomasz Magdziak. – Warto podkreślić, że inwestycja jest finansowana z kredytu bankowego, co redukuje ryzyko komplikacji przy realizacji inwestycji prawie do zera. Pieniądze klientów trafiają na rachunek zastrzeżony na poczet spłaty kredytu. Minimaxy to zatem bezpieczna bezpieczona inwestycja – zaznacza.

 

Po odebraniu kluczy – co nastąpi do końca marca – inwestorzy dysponują lokalem w dowolny sposób. Mogą samodzielnie poszukać najemców, albo skorzystać z usług operatora z 10-letnim doświadczeniem w tym obszarze. Właściciel może także zamieszkać w mikroapartamencie. – Niczego nie narzucamy. Nabywcy mają pełną swobodę, mogą korzystać z lokalu we własnym zakresie – zapewnia Deweloper. 

 

Budowa pierwszego etapu Minimaxów rozpoczęła się nieco ponad rok temu. Generalnym wykonawcą jest przedsiębiorstwo Alfa-Dach, obecne na polskim rynku budowlanym od 25 lat. Inwestor podkreśla, że terminowość wykonania była jednym z priorytetów. Obok wykańczanych właśnie budynków powstaną dwa kolejne. Minimaxy to w sumie 264 kameralne apartamenty z przeznaczeniem do wynajęcia na krótki lub długi okres.

http://www.minimaxy.pl